tylko
radość być powinna
(jednak
chwila chyba inna)
to
smutek czasem przychodzi
melancholia
mnie ogarnia
albo
inne co nachodzi
wył
bym wtedy długo strasznie
tak
sam z siebie ciszy biegiem
skąd
i czemu to mnie właśnie
słabość
ta wypełnia... nie wiem
czy
to wiary jest ubytek
czy
też może jest dziś pełnia
czy
zwątpienia niecierpliwość
czy
też chwili takiej tkliwość
może
wiersza wpływ gościną
który
rano dziś pisałem
broniąc
małe te zwierzaki
dzisiaj
we mnie jest przyczyną
lubo
inny powód jaki
proszę
powiedz Boże mój
co
to u mnie dziś za strój
płaszcz
błękitu Ojca światła
z
serca twego dziś wyrasta
i
otula cię całego Mą Miłością
niewzruszony
bądź nagłego
smutku
byciem bo radością
jutro
będziesz
nie
zostanie pamięć jego
te
uczucia są wznoszeniem
są
Mojego Tchnienia cieniem
które
leczy rany wszystkie
te
wysokie i te niskie
one
przyprowadzić mają
cię
do Ojca siły dając
niewzruszenia
emocjami
co
ściągają do otchłani
Jestem
tutaj to jest Prawda
wszędzie
Jestem jako gwiazda
jako
słońce jako ziemia
ogniem
wodą i powietrzem
Moja
Istność się nie zmienia
..............................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz