cudem
istnienie jest wielkim
pięknem
w sobie samym
lecz
niestety często się staje
ślepego
klauna snem wydumanym
pajaca
którym człowiek
sam
sobie bywa
świadomości
pozbawiony
w
życia nędzę bezmyślnie opływa
poddając
się temu
bez
zastrzeżeń cienia
pędzi
na oślep
w
iluzję zaciemnienia
po
sobie wiem to
sam
przerabiałem
zbyt
często drogę ślepą
pod
niebem grzebałem
aż
przyszedł czas zrozumienia
nie
za późno – Bogu dzięki
dotarły
do mnie
słów
Jego dźwięki
melodia
przecudna
Miłości
zapachem
przesycona
zrozumiałem
wtedy
że
z Matki i Ojca pochodzę Łona
tam
też Dom nasz
dzieci
błądzących
cudu
olśnienia
w
sobie szukających
......................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz